Poniedzia�kowy "Przegl�d Sportowy" zamie�ci� list by�ych reprezentant�w Polski, oburzonych tezami zawartymi w opublikowanym kilka dni wcze�niej w tej gazecie wywiadzie z Gmochem.

Wed�ug dziennika, znany szkoleniowiec tak opowiedzia� na temat sukces�w w polskim futbolu w latach 70.: "Bez nauczyciela ucze� jest nikim. Ile os�b m�wi�o, �e wielcy pi�karze budowali wielk� pi�k�, a prawda jest taka, �e to ja by�em jednym z tw�rc�w sukces�w (...) To ja stworzy�em z matematykiem oraz informatykiem koncepcj� rozwoju polskiej pi�ki no�nej i to jej zawdzi�czamy sukcesy (...)".

Dziesi�ciu pi�karzy, kt�rzy podpisali si� pod listem, odpowiedzia�o m.in.: "�arty si� sko�czy�y. A wobec tego, �e tw�rca tych najwi�kszych sukces�w, niezapomniany Kazimierz G�rski nie �yje, tym bardziej jeste�my zobowi�zany do zaj�cia stanowiska wobec chamskich wypowiedzi Jacka Gmocha. Niezorientowany czytelnik mo�e odnie�� wra�enie, �e tw�rc� tych sukces�w jest Gmoch. Dlatego z pe�n� odpowiedzialno�ci� podkre�lamy, �e medal M� 1974 oraz medale olimpijskie z 1972 i 1976 roku to zas�uga trenera G�rskiego".

List podpisali: W�adys�aw �muda, Andrzej Szarmach, Jan Tomaszewski, W�odzimierz Luba�ski, Antoni Szymanowski, Les�aw �mikiewicz, Marek Kusto, Kazimierz Kmiecik, Jerzy Kraska i Jan Domarski.

- Rozmawia�em z jednym z pi�karzy, kt�ry podpisa� si� pod tym listem. Jak przyzna�, chodzi w nim g��wnie o to, �e umniejszy�em rol� Kazimierza G�rskiego. To absolutnie nieprawda. Stwierdzam kategorycznie, �e nie podwa�am zas�ug naszego selekcjonera. Nigdy w �yciu nie pomy�la�bym czego� podobnego na temat �p. pana Kazimierza - podkre�li� Gmoch.

Selekcjoner reprezentacji Polski w latach 1976-1978 zapewni�, �e nie czuje si� winny z powodu udzielenia wywiadu.

- W czasie rozmowy nie urazi�em �adnej z os�b, z kt�rymi wsp�pracowa�em w okresie swojej pracy w reprezentacji. Nie wymieni�em �adnego nazwiska i funkcji, nie deprecjonowa�em niczyich zas�ug - wyja�ni� 71-letni szkoleniowiec, kt�ry ostatnio - przez kilka dni w po�owie listopada - pe�ni� tymczasowo funkcj� szkoleniowca Panathinaikosu Ateny (wygra� ligowy mecz z Iraklisem 4:2).

- Je�li chodzi o m�j wk�ad w rozw�j polskiego futbolu w latach 70., to nie zmieniam swojej opinii. By�em tw�rc� specjalnego programu pt. "Drogi poprawy polskiego pi�karstwa na arenie mi�dzynarodowej". To jest moja koncepcja, wi�c dlaczego mia�bym si� teraz jej wypiera�? - doda�.

- W PRL niszczono mnie i moje nazwisko. Zrobiono ze mnie cz�owieka nieuczciwego. By�em traktowany przez S�u�b� Bezpiecze�stwa jak persona non grata. Takie s� fakty. Ubecja "goni�a" mnie z kraju, a potem kilka os�b podszywa�o si� pod moje osi�gni�cia - zako�czy� Jacek Gmoch.

 

�r�d�o: orange.pl