Pi�ka jest okr�g�a a bramki s� dwie. |
|||
>> Strona g��wna |
Ryszard Siwiec czy Kazimierz G�rski?
poniedzia�ek, 9 wrze�nia 2013 r. Dylemat, czy partonem najwspanialszej z naszych sportowych aren ma by� bohater, kt�ry po�wi�ci� �ycie, aby zaprotestowa� przeciwko barbarzy�stwu komunist�w, czy te� trener legendarny trener, kt�ry w naszej narodowej dyscyplinie osi�gn�� tyle, co nikt inny jest rodzajem walki bratob�jczej. Wydawa� by si� mog�o, �e Kazimierz G�rski - legendarny tw�rca naszych pi�karskich sukces�w, trener, kt�rego dru�yna zdoby�a olimpijskie z�oto i srebro oraz trzecie miejsce na mistrzostwach �wiata jest patronem, kt�ry przychodzi na my�l ju� w pierwszym momencie, w�a�ciwie dla stadionu pi�karskiego naturalnym. Szczeg�lnie w chwili, kiedy z naszym futbolem dzieje si� tak, jak si� dzieje, czyli bardzo �le. Pewnie tym w�a�nie kierowa� si� Sejm, kiedy w czerwcu ubieg�ego roku przyj�to (jednog�o�nie) specjaln� uchwa��. Nikt z parlamentarzyst�w nie mia� wtedy w�tpliwo�ci, �e Kazimierz G�rski b�dzie dla Narodowego dobrym patronem. Przyj�cie uchwa�y skwitowano rz�sistymi brawami. Fakty s� jednak takie, �e Stadion Narodowy wci�� nie ma imienia. Zapewne chodzi o kwestie komercyjne, je�li znajdzie si� jaki� pot�ny sponsor, to nie wiadomo, czy b�dzie chcia� zap�aci� za stadion, kt�ry ma ju� patrona. Taka to brutalna prawda. Zupe�nie na marginesie tego wszystkiego jest jeszcze jedna kwestia. To miejsce, kiedy� Stadion X-lecia Manifestu PKWN, a teraz powsta�y na jego gruzach Stadion Narodowy ma jeszcze jednego bohatera. To Ryszard Siwiec, skromny ksi�gowy z Przemy�la, by�y �o�nierz Armii Krajowej, kt�ry podpali� si� na trybunach stadionu podczas krajowych do�ynek, 8 wrze�nia 1968 roku. Zaprotestowa� w ten dramatyczny spos�b przeciwko barbarzy�stwu, jakim by�a inwazja wojsk Uk�adu Warszawskiego na Czechos�owacj�. Dwa dni przed samospaleniem na magnetofonow� ta�m� nagra� wstrz�saj�cy apel o uszanowanie wolno�ci ludzkiej. Wtedy ten krzyk uda�o si� esbekom zdusi� w zarodku. Ma�o kto zorientowa� si�, jaki dramat rozgrywa si� na wype�nionym stutysi�cznym t�umem stadionie. Wiele lat p�niej Maciej Drygas nakr�ci� film dokumentalny o Siwcu. Jeszcze p�niej na stadionie pojawi�a si� niewielka tabliczka wspominaj�ca dramatyczny protest Polaka. W Przemy�lu, sk�d pochodzi�, jest most jego imienia. Niedawno w Warszawie postawiono kopi� obelisku, kt�ry w Pradze na ulicy Sivecowej (Siwca) ustawili mu wdzi�czni Czesi. W stolicy, za stadionem te� jest ulica Siwca, w�a�nie tam stoi ten obelisk. Ale czy kto� wie, gdzie to dok�adnie jest? Raczej nie, bo to mikroskopijna alejka przy nasypie kolejowym. W�a�nie dlatego przy okazji 45 rocznicy samospalenia prezes O�rodka "Karta" Zbigniew Gluza zaproponowa�, �eby wr�ci� do idei nadania stadionowi imienia Ryszarda Siwca. Podczas tej samej uroczysto�ci wyemitowano archiwalne nagranie krzycz�cego Siwca. Zabrzmia�o to w ko�cu dono�nie. I wstrz�saj�co. Ludzie, w kt�rych mo�e jeszcze tkwi iskierka ludzko�ci, uczu� ludzkich, opami�tajcie si�! Us�yszcie m�j krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego cz�owieka, syna narodu, kt�ry w�asn� i cudz� wolno�� ukocha� ponad wszystko, ponad w�asne �ycie, opami�tajcie si�! Jeszcze nie jest za p�no! Histori� Ryszarda Siwca zna�em ju� wcze�niej, ale do 8 wrze�nia 2013 roku nie mia�em w�tpliwo�ci, �e to Kazimierz G�rski jest dobrym patronem dla Stadionu Narodowego. No, ale 8 wrze�nia by�em na stadionie i s�ysza�em ten krzyk na w�asne uszy. I widzia�em �zy w oczach Wita Siwca - syna Ryszarda, kt�ry wolno�� braci Czech�w i S�owak�w umi�owa� bardziej ni� w�asne �ycie. No i ju� w�tpliwo�ci mam. Przy tej sytuacji dylemat, czy zast�pi� "czterech �pi�cych" pomnikiem Witolda Pileckiego wydaje si� by� banalnie prosty. �r�d�o: wpolityce.pl
|
||
|